już dawno słone krople nie roztrzaskiwały się z tak głośnym hukiem
już dawno milczenie nie było aż tak gwarnym hałasem obijającym się o ściany
jeszcze dłużej oczy nie były tak szeroko przymknięte
ani nogi tak tanecznie ociężałe
a serce nie biło w piersiach tak spokojnie, monotonnie i otwarte na klucz
...i tak dawno już sny pomieszały się ze skrawkami rzeczywistości...
...jestem już płytka, prosta, nieprawdziwa, zatopiona, przeźroczysta jak papier ryżowy...
(wyjdź dziś na spacer i trzem spotkanym osobom powiedz coś co sam chciałbyś usłyszeć)
4 komentarze:
lubię twoje słowa i lubię ten blik żelastwa, które nosisz na palca.
podobna jestem ostatnio...
klasyczne... poza dosyć pozowana, nikt nie robi takich wygibasów na co dzień. Sam klimat fotografii nie ma nic wspólnego z tekstem poniżej. Światło ładne bo z okna, lubię takie, podoba mi się również bardzo ta nieostrość, brak dosłowności. Generalnie dobrze dbasz o detale.
nie nazwałabym siedzenia na kanapie i patrzenia w okno wygibasami, lecz codziennością :) może nie zrozumiałeś tematu w takim razie? chociaż to dobrze, jeżeli dla każdego zdjęcie jest indywidualnie naznaczonym odbiorem. dla mnie osobiście pokrywa się tekst i fotografia... przynajmniej to czułam właśnie. dziękuję za opinie i pozdrawiam :)
Prześlij komentarz