mój pierwszy analogowy twór (więc wyrozumiałość wskazana). dostrzegam błędy i przewinienia, aczkolwiek zauroczyłam się tym moim dzieckiem pierworodnym. przypomina mi o moich snach, które ostatnio się powtarzają będąc korowodem onirycznych marzeń.
w mieszkaniu mamy znalazłam stary aparat analogowy, który leżał nietknięty w szafie od około dwudziestu lat; miał nawet w środku niedokończony film z tamtego okresu. nigdy szczerze mówiąc nie interesowałam się fotografią analogową, lecz gdy poczułam to pudełko w dłoniach, zaczęłam naciskać trybiki nie wiedząc co z tego się urodzi i czy w ogóle...magia. teraz biegam z nim na okrągło. można powiedzieć, że stał się moim przedłużeniem ... ekstensją zmysłów i ciała.
w mieszkaniu mamy znalazłam stary aparat analogowy, który leżał nietknięty w szafie od około dwudziestu lat; miał nawet w środku niedokończony film z tamtego okresu. nigdy szczerze mówiąc nie interesowałam się fotografią analogową, lecz gdy poczułam to pudełko w dłoniach, zaczęłam naciskać trybiki nie wiedząc co z tego się urodzi i czy w ogóle...magia. teraz biegam z nim na okrągło. można powiedzieć, że stał się moim przedłużeniem ... ekstensją zmysłów i ciała.
ta pora roku chyba niesie za sobą niebezpieczeństwo zakażenia krwi chandrą i osłabieniem wszelkich przejawów chęci do życia. czuję się pusto, jakby wiatr szumiał mi w duszy i obijał się o ściany serca, kończąc swoją głuchą tułaczkę na narządach wewnętrznych. wszelkie pomysły wcześniej poczęte i pielęgnowane w macicy zdają się być jednak poronione. nie płaczę, obijam się tylko moją ciszą od ściany do ściany i czasem zwijam się w puchaty kłębek pod kołdrą i udaję, że można zniknąć z przestrzeni powietrznej w dowolnej chwili.
a za sześć dni mam urodziny... więc lepiej by to wszystko okazało się tylko prozaiczną ułudą i fanaberią zwykłej baby... bo nie codziennie kończy się 23 lata !
18 komentarzy:
oj jak mi bardzo tak samo... dobrze, że ubrałaś to w słowa. czekam na resztę tej analogowej historii.
Ja,ciągle marzę o takim aparacie...z duszą.Zazdroszczę bardzo;) i klimatyczne zdjęcie!
Śliczne foto, cieszę się, że przekonałaś się do analogowej fotografii. Wydaje mi się, że cyfra nie jest zbyt prawdziwa. Można z takim zdjęciem zrobić wszystko, rozjaśnić, przyciemnić, zwiększyć kontrast, zmienić kolory... nieograniczone możliwości w dążeniu do doskonałości, która przecież nie istnieje. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Zobaczysz, niedługo pójdzie jak z górki, 24, 25, 26... Później nie będziesz nawet chciała odliczać dalej :)
no właśnie dopiero po zetknięciu z fotografią analogową poczułam tę przerażającą przepaść między analogią a cyfrą. chyba dopiero teraz w pełni poczułam każdy kadr, kolor, kontur i historię związaną z danym obrazkiem...prawdziwym obrazkiem. jeśli chodzi o urodziny...to jestem właśnie przerażone, bo ostatnie trzy lata zleciały mi właśnie w taki sposób (jak z górki). i czuję presję... presję walczenia o każdy rok, miesiąc, dzień, by nic nie przegapić z tych lat młodości, jeszcze.
o tak, analog to jest to-czułam, ze z twoich rąk będzie to coś pięknego- i nie zawiodłam się. Czekam z utęsknieniem an więcej
Niewidzialna...jest mi tak miło, że nie wiem nawet jak ładnie podziękować za te miłe słowa :)
Zdjęcia nie zawsze ma być idealne według szablonów i zasad. Dla mnie to jest mistrzowskie. Ma w sobie coś, co pozwala poczuć klimat chwili, a to właśnie chodzi :)
piękne zatrzymanie ulotności chwili
Jak senne marzenie...Piękne.:)
klimat jest.
kocham analogowe !
lovely photo!
dokładnie!
przejrzałam trochę postów - świetne zdjęcia, każde coś w sobie ma.
a mnie ujęło bardzo to analogowe cudeńko:-)
Podoba mi się dziecko pierworodne :)
No i wszystkiego najlepszego!
Super foto, tak jakby multiekspozycja!
Jakim aparatem robisz zdjecia ?!
Pozdrawiam
to akurat jest robione kievem19
och, jakie cudowne! kocham analogowe zdjęcia, bo mają w sobie taki czar... cudowne masz sny, jeśli to zdjęcie jest ich odzwierciedleniem :)
Prześlij komentarz