na weekend wybieram się z M. do Pławniewic- będzie pięknie. potrzebuję głębiej pooddychać i zanurzyć się w pięknie polskiego zakątku. może coś mnie zainspiruje, może czegoś doświadczę. bo najważniejsze to tworzyć i kochać swoje twory jak dzieci. czasem dzieci nieposłuszne, karcić, wychowywać, kształtować. i nie ważne na kogo wyrosną, ani jakim fragmentem odbicia rzeczywistości będą. ważne by tworzyć, tworzyć...coś, lub być czegoś niewolnikiem. 


zatoczyła koło wokół własnej osi na czubkach palców prawej stopy
klosz jej sukienki poddał się nurtom wiatru obnażając jej taneczne ciało
łąka otuliła jej stopy, uginając się pod dotykiem tańca natury
jej oddechy porywały ptaki, by roznieść dobre wieści w głąb lasu
we włosy miała wplątane wszystkie pyłki przeszłości, lecz teraz
iskrząc się w świetle księżyca wypruszyły się spoczywając na źdźbłach traw
na jej nagich ramionach siedziały cichutko marzenia mające się spełnić już o świcie
i nagle zrozumiała, że życie to tylko takie chwile
a wszelkie pozostałe służą by te pierwsze miały znaczenie.
 



1 komentarz:

Fux pisze...

Trzeba tworzyć i być w ciągłym ruchu! Popieram!

Kamień toczony nigdy mchem nie zarośnie :)

P.S. fajne zdjęcie :)