ciszą dziś utkałam pajęczynę wspomnień
migocze delikatnie przypominając, że są tajemnicą
swędzą mnie od nich żyły
domagają się by wypełznąć na powierzchnię po latach
ale ja nie...nie rozdrapię
każdego takiego dnia przeżywam upadek z wysokości
...są wspomnienia, które podcinają skrzydła...


(musicie mi wybaczyć prostotę tego zdjęcia, jego wizualną banalność 
i brak poprawności fotograficznej...  dla mnie jednak  jest ucieczką sentymentalną)

6 komentarzy:

szumyztrzaskow pisze...

...piękne....

Anonimowy pisze...

wybaczyć?! piękna, nietuzinkowa, łącząca soczysty, żywy fiolet z retro złocieniami, subtelna kompozycja odprysków wspomnień, w dodatku współgra z postem. mam nadzieję, że zabliźnią się te rany, Agnieszko i dojdziesz z nimi do porozumienia :)

Brewka pisze...

jesteście wspaniałe !

dziękuję...te słowa dla mnie wiele znaczą

Unknown pisze...

Osobiście lubię prostotę takiego kalibru, coś wspaniałego.

Żelikowska pisze...

Przeszłość to coś, co już nie istnieje. Dlatego nie warto się do niej odwracać i rozdrapywać.

A zdjęcie jest fantastyczne, niebanalne i podoba mi się.

butiksofie pisze...

such a great blog you have! Love your pictures!!!