panuje wokół aura bezczasowości, a ja doskonale się w niej odnajduję. dowodzi to, że chaos może być piękny rozpościerając się w każdą stronę i napierając na ciało niczym cząstki powietrza. oblepiają mnie pajęczyny znaczeń i nitki pokręconej logiki. czy można utopić się w powietrzu? 

stoję obok- Niewidzialna. uwielbiam, gdy życie toczy się przed moimi oczami stając się spektaklem. a ja widz, krytyk teatralny ale zawsze nieobiektywny. obserwuję fragmenty, okruchy codzienności rozsypane pod moimi stopami. czasem mnie kaleczą, czasem delikatnie muskają zachęcając do zaangażowania się w życiodajny występ teatralny. potrafię dostrzec czas- czas zmaterializowany strumień życia, który nie istnieje. przestrzeń zdaje się być prozaicznym narzędziem służącym odnalezieniu istnienia w określonym punkcie na mapie. konsekwencją jest wiara. wiara w prawdziwość życia- jak gdyby można było go dotknąć, powąchać, odłożyć na półkę do późniejszej lektury.

1 komentarz:

Kasia pisze...

lubię czytać Twoje słowa